Góry jesienią potrafią zachwycić! Bez wątpienia to najpiękniejszy czas aby je odwiedzać
oraz delektować się paletą złocistych jesiennych barw w blasku zachodzącego słońca. To uczta dla oka nie tylko fotografów 🌄⛰️❤️
Mogło by się wydawać że wszystkie pienińskie szlaki mamy schodzone
i obfotografowane, a tym czasem odkrywamy kolejne magiczne i wyjątkowe miejsca.
Z całą pewnością jeszcze nie raz na nie wrócimy! 🌄👀⛰️📸
Tym razem naszą wyprawę rozpoczęliśmy od Polskiej strony. Z Jaworek udaliśmy się
w stronę Durbaszki, oczywiście punktem obowiązkowym była przepyszna kawa z szarlotką.
To nasz obowiązkowy punk z przepięknymi widokami począwszy od Szlachtowej
po Radziejową, Czarną Wodę po Przełęcz Rozdziele. W żadnym innym miejscu kawa tak nie smakuje! Po krótkiej przerwie ruszyliśmy Pod Wysoki Wierch a następnie w stronę Szafranówki delektując się barwami jesieni🍂🌄🍁⛰️👌
Po krótkim odpoczynku, ruszyliśmy na zachód słońca na Rabsztyn 847m n.p.m.( wierzchołek wapienny w grzbiecie Małych Pienin nazywany też Gawronią Skałą) Do tej pory nam jeszcze nie odkryte miejsce, z którego rozpościerają się przepiękne widoki na Tatry oraz Trzy Korony, którymi rozkoszowaliśmy się do samego zachodu słońca. Został tylko powrót przez Durbaszkę do Jaworek i odwiedziny u przyjaciół, oraz plan na kolejny dzień wędrówki.
Pieniny to magiczna kraina, która przyciąga jak magnes i zachwyca za każdym razem coraz bardziej. Z całą pewnością tu jeszcze wrócimy i będziemy dalej odwiedzać nasze miejscówki jak i odkrywać nowe najskrytsze zakamarki tego regionu 🍁🌄🍂👌📸